Jaworze,
nie chcialem rozciagac tematu.
W Ksiazu sa podziemia gigant,
robione we wojne przez wiezniow z Gross Rosen.
Czesc zabetonowana juz w owale, mieszczace pociagi.
Ale czesc jeszcze surowa.
Ta glebokosc wkopania w nasyw izoluje od bardziej powierzchniowych drgan.
Mialem zaszczyt penetrowac toto sluzbowo w 1984 (lasery do tych pomiarow ciagle sie psuly,
zalewane skapujaca woda), czyli dosc wczesnie. Robilo wrazenie, cos tam naszkicowalem,
nijak nie bylo czytelnego otworu do jakiegos odleglejszego polaczenia (zreszta topografia rzeczki dookola zamku nie pozwala). Tak wiec caly system to grube grube setki metrow dlugosci, dwie wielkie osemki.
Ale przytlacza kubatura wykutych korytarzy.
Lacznie duzo mniej niz w Kalawie/Miedzyrzeczu.
Zadzwiajaco nieudanie usilowali tam sie dostac ludze bodaj z Dabrowy Gorn.,
az zal bylo patrzec jak nie umieja zalatwic prostej sprawy, gdy tymczasem
jednym z opiekunow interesu byl wspinacz,
znajacy Pomurnika i dzialajacy razem z nim na Antarktydzie.
Ale Ksiaz to tez inny tajemny niepowtarzalny gigant, Zamek-masyw.
Jezu, co tam mozna bylo sie nazwiadzac dziwnych lochow.
A bylismy jeszcze w czasie remontu, i to jako "specjalisci od tzw. nauki",
niemal na szczycie tamtejszej drabiny troficznej, bo dodawalismy zamkowi splendoru i tajemnicy.
Takie zamkowe duchy, skladniki legendy.
Tyle wspomnien.
Palac Kultury to tez masyw.
A te widoki ze szczytu...
Wiecej o Palacu ponizej: