> Te halucynacje to oczywiście od wieprzowiny. Ale
> wódki nie piję i nie polecam.
Też nie polecam.
> Jednocześnie nie
> polecam piwa bezalkoholowego. "Piwo bez alkoholu
> jest jak powietrze bez tlenu"
Zgadza się.
> [...] 3 setki to chyba sporo - w przeliczeniu na
> piwo to bardzo dużo.
Ja wiem, jedno piwo to ~= 25-50 gram wódki.
Wiedząc ile moja mysza potrafi wódki wypić, to 3x100 to mało.
Tylko moja żonka piwa nie pije, ohne wódka.
> Ja mam niestety odwrotnie.
> Jak tylko napiję się piwa, to zaraz zaczynam
> szukać kiełbasy.
> Nic mnie wtedy nie powstrzyma.
To normalny odruch.
Ja wolę piwko do pstrąga :-)
> Jestem gotów nawet pod pozorem sąsiedzkich
> stosunków (nie mylić ze stosunkami z sąsiadką),
> "wparować" na małego grilla. Oczywiście zawsze się
> rewanżuję...
Grill to I-sz klasa, polecam kotlety serowe, rybka z grilla w foli z ziołami :-)
> Karkówka z rusztu jest wg. mnie jedną z
> najlepszych potraw zeszłego tysięclecia; chociaż
> dobra "kaszanka po królewsku" też mogłaby z
> powodzeniem pretendować do tego tytułu.
Nie wypowiem się, bo nigdy karkówk iz rusztu nie jadłem,
a kaszankę jako bobas bardzo lubiłem :-)
Ale to odległe czasy
> A może
> zrobić oddzielny wątek z potrawą "the best"?? co
> ty na to?
Myślisz o kulinarnej play-liście forum Brytana?
Pozdrawiam
mateusz at loskot dot net