szczucu napisał(a):
> Blondas: Moim zdaniem te wszytkie dyskusje na ten temat są do
> dupy... i tak zaden z tych ludzi których próbujesz czegokolwiek
> nauczy NIC Z TEGO NIE ROZUMIE..... Jak ktos se ubzdura że
> zrobił VI oesem to w jego mniemaniu będzie OS i tyle
Niektórzy nie zrozumieją, niektórych to nieinteresuje ale niektórzy ...
Zawsze można kogoś uświadomić, lepiej wpajać dobre zasady wcześniej niż później.
... a jak
> taki ktoś będzie w stanie zrobić VI.6 to do tego czasu sam się
> juz nauczy co to jest OS/RP/PP itp...
Ty chyba Brytana nie czytasz?! ;)
Nie widzisz ilu dzisiejszych mistrzów skały ma problemy z określeniem stylu swojego przejścia?
Trudność pokonywanych dróg nie ma tu nic do rzeczy a jeśli już to raczej w drugą stronę, jest większa pokusa żeby coś naciągnąć.
> DLA RESZTY:
> NA JAKIEJS STRONIE WYCZYTAŁEM......:
Zdajesz sobie sprawę, że nie zawsze to co wydrukowane albo zamieszczone w sieci to święte? ;)
> FREE SOLO, czyli NA ŻYWCA --- polega na przejściu drogi bez
> stosowania jakiejkolwiek asekuracji linowej
NIE!
Żywiec to przejście drogi bez stosowania _jakiejkolwiek_ asekuracji ani potencjalnej możliwości asekuracji!
Oznacza to że żywiec nie dopuszcza asekuracji spterów, kraszpadów, uprzęży i innych patentów które mogą nas chronić gdy padnie nam buła lub psycha.
Może ktoś pamięta zdjęcie z rodzimego magazynu z żywcowego przejścia Kapy? 6 metrów skały a na dole kraszpady i kilku asekurantów. Czy to jest żywiec? :D
> OS, czyli ON SIGHT, czyli OD STRZAŁU -- najczystszy i polecany
> sposób pokonania drogi wspinaczkowej. Polega na przejściu bez
> odpadnięcia drogi bez jej znajomości. Oznacza to, iż zabronione
> są jakiekolwiek podpowiedzi co do położenia chwytów i stopni,
> położenia ciała, a także wcześniejsze oglądanie drogi ze zjazdu
> jak i obserwowanie prób innych wspinaczy. Pewnym ułatwieniem w
> stylu OS jest możliwość zejścia (nie odpadnięcia i opuszczenia
> na linie!) o własnych siłach do stanowiska; wykorzystanie tej
> możliwości uprawnia do podjęcia kolejnej próby w poźniejszym
> terminie i - w razie czystego przejścia - zaliczenia drogi OS.
>
> FLASH -- polega na czystym przejściu, charakterystycznym dla
> OS, dopuszcza się w nim jednak uprzednią obserwację partnera,
> który zna drogę i przechodzi ją pokazując układ optymalnych
> ustawień ciała oraz rozmieszczenie najlepszych chwytów i
> stopni.
A ja na stronie
WdAhu znalazłem coś takiego:
Najwyzsza Komisja do Spraw Stylu przypomina, ze we wspinaniu wyrozniamy 3 podstawowe style wspinaczkowe: OnSight, Flash, RotPunkt. Co to jest RotPunkt, kazdy wie, ale w przypadku OnSightu i Flasha niektorzy zdaja sie pozostawac w stanie blogiej ignorancji, a przeciez roznica jest fundamentalna. OnSight- najczystszy, naj-trudniejszy, najbardziej ambitny ze stylow wspinaczkowych- esencja elegancji i klasy. Czysty oes wyglada nastepujaco: podchodzisz pod nowa droge, widzisz ja po raz pierwszy, znasz tylko jej wycene i miejsce startu, ogladasz ja z dolu starajac sie rozgryzc linie i sekwencje za pomoca wizualizacji, wiazesz sie, strzepujesz bule i prowadzisz droge bez obciazenia systemu asekuracyjnego, wpinajac po drodze ekspresy. Zlamanie ktorejs z tych zasad, powoduje zmiane stylu na Flasha, ewentualnie RP.
Jezeli widziales kogos na drodze (nawet przez chwile)- oes jest spalony; jezeli ktos powiedzial ci gdzie jest miejsce, jesli wiesz jaki jest charakter drogi, jezeli wisza ekspresy- oes jest spalony, jesli ktos krzyknie ci w ktora strone sie kierowac- juz po oesie. Tlumaczenia w stylu: 'Mi patrzenie nic nie daje', 'I tak nie widzialem sekwencji' albo 'Juz nawet nie pamietalem, ze tam trzeba wyjsc z podchwytu' sa po prostu smieszne.
> RP, z ang. red point, z niem. rot Punkt -- polega na przejściu
> drogi bez odpadnięć, wchodzi tu jednak w grę uprzednie jej
> znajomość (wcześniejsze przejścia, lustracja ze zjazdu). Jeżeli
> wspinacz odpadnie od skały podczas prowadzenia, powinien
> zjechać (zostać opuszczony przez asekurującego) do punktu "no
> hand rest". W skałach jest to przeważnie "gleba", niemniej
> jednak może to być półka w ścianie. Chodzi o to, by wspinający
> się miał możliwość odwiązania się - z zachowaniem
> autoasekuracja (np. wpięcie się lonżą do ringa) - od liny,
> wyciągnięcia jej z przelotów znajdujących się powyżej,
> ponownedo dowiązania się i w końcu kontynuowania wspinaczki.
Jest (był) jeszcze PP ale to już styl zapomniany choć większość topowych prowadzeń odbywa się w tym stylu :)
Część nawet jest robiona Free Point (wędka z pierwszego czy drugiego spita) ale FP brzmi gorzej niż ładne RP!
Blondas