Prawdę mówiąc nie znam dobrze szczegółów koncepcji wyjścia KWW, ale patrząc na sytuację z zewnątrz wygląda to tak, że KWW reprezentuje członków swojego klubu, a PZA jest reprezentantem szeroko pojętego środowiska. Nieszczęściem, które mogłoby się wydarzyć byłaby walka miedzy tymi organizacjami. Sam jestem ciekawy jak np KWW będzie negocjowało z TPNem... Niczego nie przesądzam, ale jak pisałem , najgorsze byłoby zamknięcie się exitowców w obszarze krytyki bez udowodnienia, że własne deklaracje i postulaty samemu się realizuje. Wymachiwanie buława zdaje się prostsze niż fechtowanie mieczem.
Co do porównania PZA z komuna, w której przeżyłem 29 lat, to podstawowa różnicą jest to, że w PZA, zarówno za komuny jak i teraz, jest wolność wyborów, czy też demokracja jak kto woli.
Co do dystrybucji finansowego wsparcia, to nie wdaje się w szczegóły, bo nie analizuje kalendarza imprez. Na pewno jakaś ilość dofinansowań jest obarczona błędem celowości, ale kiedy patrzę na komentarze do wniosków, to raczej widze, ze to błędy, które przytrafiają się w na polu walki. Nie da się ich uniknąć w takiej pracy. Ja na przykład bardzo cenie sobie to co zrobiono w przypadku Grupy Młodzieżowej. Zarówno zaangażowanie PZA jako instytucji, jak i ludzi robi na mnie duże wrażenie i wszyscy mają u mnie tzw szacun.
[https://www.facebook.com/MarekRaganowicz/]