I niestety dość szybko pojawiło się post scriptum do mojego nieco przydługiego eseju.. kolega Bartek Głodek, nieznany szerzej z działalności wspinaczkowej i okołowspinaczkowej, za to chętnie występujący w roli frontmena KWW w mediach społecznościowych, zamieścił post na FB wspinanie.pl, w którym w jednym zdaniu zamieścił 4 kłamstwa na mój temat..
Oryginalny post:
"I autora wykonanej za pieniądze na zlecienie TPN koncepcji ogranicznia wspinania w Tatrach i wprowadzenia za nie opłat w trakcie pełnienia funkcji członka Zarządu PZA zobowiązanego uchwałą walnego zgomadzenia związku do zapobiegania wprowadzenia ESR."
Otóż:
1/ Koncepcja zarządznia (nie ograniczania!) ruchem wspinaczkowym w TPN w istotnym stopniu miała rozszerzyć możliwości wspinania w Tatrach, a nie ograniczyć. Bartek albo nie przeczytał, albo nie zrozumiał artykułu, który opublikowałem na ten temat.
2/ Założenia koncepcji zostały wygłoszone jesienią 2015 na konferencji w TPN i opublikowane na początku 2016. Uchwała WZD, na którą powołuje się Bartek, została podjęta w maju 2016. I wcale nie zobowiązywała zarządu do aktywnego sprzeciwu wobec systemy rejestacji. Taki wniosek zaproponował Zbyszek Skierski (Wnioskujemy o to aby Zarząd PZA aktywnie przeciwdziałał wprowadzaniu ESR (elektroniczny system rejestracji) w Tatrach), ale po dyskusji (szczegóły są w dostępnym na stronie PZA sprawozdaniu) uchwała została zmieniona na: Walny Zjazd Delegatów wyraża sprzeciw wobec wprowadzenia ESR (elektronicznego systemu rejestracji) w Tatrach Wysokich. Jednak istotna różnica..
Te dwa kłamstwa to w sumie nic nowego, są rozpowszechniane przez KWW od półtora roku, ale dwa kolejne to dla mnie nowość..
3/ Koncepcja zarządzania ruchem wspinaczkowym jest wynikiem moich badań naukowych (w ramach grantu MNiSW realizowanego w latach 2006-2010), w żadnym wypadku nie powstała "na zlecenie TPN"
4/ Nie została też wykonana za pieniądze TPN (ani żadne inne - w ramach grantu MNiSW, który zakończył się 5 lat wcześniej, nie pobierałem żadnego wynagrodzenia,ministerstwo finansowało badania nad wpływem taternictwa czy np. druk książki o wspinaniu na obszarach chronionych - dostępna w pdf na stornie IGiGP UJ)
No ale g.. się przyklei. Smutne jest to, że przecież tego nie wymyślił sam Bartek, tylko musiał to gdzieś przeczytać albo usłyszeć.
Wygląda na to, że kampania liderów KWWexitu oparta jest na kłamstwach i pomówieniach. A wyjątkowo sprytne (brexitowcy mogliby się od nich uczyć) jest to, że nie ma tego jak sprostować - bo większość informacji nie przedostaje się do opinii publicznej, tylko krąży w zamkniętym gronie członków KWW.. Dowiadujemy się o tylko o pojedynczych fake newsach, takich jak to, że w zarządzie od 20 lat zasiadają te same osoby (to też jest niezłe - na 11 członków zarządu 6 osób jest pierwszą kadencję, 2 - w tym ja - drugą, 1 - 3cią, i tylko Piotrek Xięski i Marek Wierzbowski są w zarządzie odpowiednio 17 i 14 lat - a najlepsze jest to, że prezesami PZA od 1974 do 2016 byli członkowie KWW:)
I tak, przeciętny członek KWW żyje w przekonaniu, że instruktorzy PZA na zajęciach grupy młodzieżowej zarabiają 220 euro, w zarządzie od 20 lat zasiadają te same osoby, no i że wiceprezes związku jest na liście płac TPN, a w PZA pełni rolę kreta.. Mając takie info, sam bym zagłosował za wyjściem;(
pzdr
jodlosz
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2019-02-15 14:01 przez jodlosz.