Trzymam kciuki za negocjacje. Jak się patrzy na to co jest w Prządkach to słabo się robi. Niektóre zakamarki przypominają wysypiska śmieci, a ilość potłuczonych opakowań szklanych, wystarczy dla małej huty. Taką to mamy u nas ochronę przyrody. Wspinanie niszczy skałę, a roślinność, tłuczenie butelek, skrobanie inicjałów, graffiti, chodzenie po dolnych partiach (celem spożycia i sweet foci) już jest akceptowane. No i wyrywanie ringów, urywanie chwytów, aby nie włazili, też mieści się w kategorii ochrony skał. Generalnie mogę pogratulować genialnego posunięcia "przyrodników" w kwestii zamknięcia Prządek. Pazurek podobnie zresztą, syf (oczywiście mniejszy bo ruch kwiatu polskiej młodzieży, znacznie mniejszy), a skały od zieleniny pełne.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-12-14 18:04 przez PJ22.