Ja chyba jestem ze starej szkoły, wiążę bezpiecznik - przy pojedynczej linie. Z reguły wiązanie bezpiecznika automatycznie podnosi prawdopodobieństwo zawiązania poprawnej ósemki, bo trzeba być już bardzo roztargnionym by zabezpieczyć ósemkę zawiązaną niepoprawnie (czyli wiążąc bezpiecznik automatycznie sami sprawdzamy ósemkę, nawet poprzez fakt że dłużej się na nią gapimy, i tym samym zwiększamy prawdopodobieństwo wychwycenia błędu w zawiązaniu podstawowego węzła).
Na podwójnej linie, wiązanej osobnymi ósemkami, nie wiążę, bo mamy wie ósemki więc groźba że obydwie będą zawiązane niepoprawnie jest niewielka. Bo analogicznie, zakładam że wiążąc dwa węzły i "dłużej" gapiąc się na miejsce wiązania, zwiększamy prawdopodobieństwo automatycznego wychwycenia ew. błędu.
Idea partnerstwa jest piękna, choć wolę ją stosować sprawdzając czy partner zawiązał i ósemkę i bezpiecznik ;)
Pozdrowienia,
Maciek Tertelis.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-11-16 18:29 przez mt.