O celach założenia strony Adam Śmiałkowski pisze cyt.: „Chciałbym stworzyć rzeczywisty obraz wspinaczkowej działalności w Tatrach, nie obraz osiąganej w nich 'cyfry'. Niemożliwym jest przedstawienie wszystkich przejść, ale możliwym jest uzyskanie choćby zarysu 'nowoczesnego życia' tatrzańskich ścian. Mam nadzieję uzyskać jakiś procentowy obraz eksploracji niektórych dolin, ścian, dróg (także łatwych, także niepopularnych). Te informacje mają służyć bieżącym podsumowaniom sezonów. Chcę jednak, aby wszystkie dane jakie uzyskam, tworzyły bazę danych, pełniły rolę archiwum, do którego za kilkanaście, kilkadziesiąt lat będzie można sięgać, odtwarzając nie tylko minione sezony, ale choćby działalność poszczególnych osób, zespołów. Będzie się wtedy można pokusić także o podsumowania indywidualne i grupowe.”
I teraz:
1. Tatry Przejścia nie odzwierciedlają w żadnym stopniu „rzeczywistego obrazu działalności wspinaczkowej w Tatrach”,
2. Tatry Przejścia nie odzwierciedlają „zarysu 'nowoczesnego życia' tatrzańskich ścian”,
3. Tatry Przejścia nie odzwierciedlają „procentowego obrazu eksploracji niektórych dolin, ścian, dróg” – nie sposób ustalić jaki odsetek wspinaczy i z jaką regularnością dokonuje wpisów, może więc zatem powstać zupełnie mylny obraz. Nie potrzeba też żadnych statystyk, żeby wiedzieć, że jak się pójdzie w pogodną sierpniową sobotę na Międzymiastową, to będzie kolejka.
4. Te informacje nie mogą służyć bieżącemu podsumowaniu sezonów, z powodów podanych w pkt 3,
5. Tatry przejścia nie stanowią bazy danych do jakichkolwiek retrospektywnych podsumowań, z powodów, o których mowa w pkt 3.
Czym więc głównie są Tatry Przejścia? Dla mnie przede wszystkim trybuną do wyrażania osobistych animozji przez Adama Śmiałkowskiego.