Czy w taki upał naprawdę nie da się zachować trochę "zimnej głowy"? Czy trzeba od razu jechać po skrajnościach? "Wyrodny ojciec zmusza dziecko do startu z kontuzją zaspokajając tym wyłącznie swoje chore ambicje." A może to młoda się uparła, rozryczała i ojciec nie miał nic do powiedzenia..? A może nie zawsze da się trafnie ocenić powagę kontuzji?
Z drugiej strony bezdyskusyjne powinno być założenie, że jak już startuję to przyjmuję z pokorą wynik. Nie ma osobnej klasyfikacji "startujący chwilowo niedysponowani".
anka