jodlosz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Auto z
> ekspresa i odwiązywanie się od liny bez
> wcześniejszego dopięcia jej do łącznika
> zakrętasem, komenda "auto" i asekurant
> odchodzący w krzaki lub trzymający łapy w
> kieszeniach, brak refleksji nad jakością
> punktów asekuracyjnych (w tym zwłaszcza
> stanowiskowych) - katalog błędów można
> ciągnąć jescze długo.. W zdecyodwanej
> większości przypadków nic złego się nie
> dzieje - do czasu..
Z tym autem z ekspresa to już przesada.
Stosując typowe przewiązanie , zastosowanie zakręcaka praktycznie nie wpływa na zwiększone bezpieczeństwo - jak się wisi w ekspresie to się raczej nie da go wypiąć.
Co innego całkowite odwiązanie od liny - w 99% przypadków sam takie stosuję mimo iż wiem , iż są bezpieczniejsze sposoby (kalkulacja ryzyka). W tym 1% sam jednak proszę partnera o zwiększoną uwagę i asekuruję się książkowo. Z tych najbardziej syfiastych kilkukrotnie zjeżdżałem z asekuracją i partnerem jako stanowiskiem.
Należy pamiętać, iż to my głównie odpowiadamy za swoje bezpieczeństwo.
Pzdr
Marek