McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dziwne. Przecież do usunięcia graffiti konieczne
> jest poniesienie całkiem wymiernych wydatków, a
> przynajmniej wykonanie pracy, która ma swoją
> wymierną wartość. Nie jest to może niszczenie
> nieruchomości jako takiej, ale jej wykończenia,
> tynku, wystroju - na pewno.
W takim wypadku dojdzie do naruszenia substancji i w konsekwencji do uaktualnienia się przepisu. W skrócie SN rozdzielił sytuacje na te gdzie trzeba skrobać (tu jest wykroczenie) i te gdzie wystarczy zmyć, np. rozpuszczalnikiem (nie ma wykroczenia). Nasz przypadek przybliżony jest do wariantu ze zmywaniem.
> Oczywiście masz rację z tym paragrafem o
> zgorszeniu, ale jedno drugiemu nie przeczy.
Ten sam czyn może wyczerpywać wiele przepisów i najlepiej iść w tym kierunku.
> Dochodzi jeszcze ryzyko
> epidemiologiczne - ludzkie gówno to nie jest
> jakaś psująca estetykę farba, tylko substancja
> stwarzająca zagrożenie epidemiologiczne i
> sanitarne - tu znów jest pole do popisu dla
> biegłego, który mógłby wykazać, że
> działalność gówniarza jest sprowadzeniem
> zagrożenia epidemiologicznego dla zdrowia i
> życia wielu osób.
Nie zastanawiałem się nad tym. Może mamy w naszym granie kogoś z Sanepidu, kto pokusił by się o analizę problemu.