maleki Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Różne firmy mają różne rzeczy niby
> teoretycznie "w warunkach" - że one obejmują
> itd...
> ale jak przyjdzie co do czego, tzn np. zapłacić
> za śmigło i poważną akcję, to na głowie
> stają, żeby nie zapłacić wymyślając rozmaite
> kruczki.
Kruczków jest bez liku, oto przykłady:
- 0,2 promila - polisa nie działa
- wiozą do prywatnego szpitala, który wystawia zawyżoną fakturę, bliską maksymalnej sumy gwarancyjnej,
- klauzula, że ubezpieczyciel pokrywa kosty leczenia, o ile nie pokrywa ich NFZ, w praktyce za granicą są przepychanki, które trwają tygodniami,
- czase jest ograniczenie terminu, po którym ubezpieczyciel już nie pokrywa kosztów (nie jest to okres ubezpieczenia, tylko dodatkowy, po którym ubezpieczyciel może się wypiąć,
- trzymają w szpitalu do chwili, aż pacjent jest wypisywany jako zakończone leczenie - odpada temat kosztów transportu medycznego do kraju, leczenie zakończone = wracasz tak, jak przyjechałeś/przyleciałeś, nie jest to problem ubezpieczyciela, a że bilety przepadły, no cóż...
itd..
Aha, nie ubezpieczajcie się na niskie stawki kosztów leczenia, limit 10.000 euro to się kończy w trakcie operacji, resztę trzeba dopłacić, czasem drugie alko trzecie tyle (jak się ma szczeście).
K.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-19 21:19 przez Kajetan.