Oczywiście należało powiedzieć to Panom na miejscu, ale jakoś większość ludzi wyglądała na skołowanych, jakby nie wierzyli w to co się dzieje.
Osobiście nie zależało mi na tym na tyle, żeby podejmować burzliwą dyskusję przy podium i psuć klimat eventu. Druga sprawa - niekoniecznie miałem na to ochotę. W chwili odczuwania niesmaku wolałem sprawę przemyśleć i na spokojnie stwierdzić, czy aby nie ponoszą nas emocje. Później zobaczyłem wątek i napisałem co widziałem. Nie widzę nietaktu w wyjaśnianiu w ten sposób swoich wątpliwości w konfrontacji ze zdaniem innych. Co więcej myślę, że to dobre miejsce na dyskusję. Tak czy inaczej - przekazałem, co widziałem i jeśli Panowie mieli wcześniej zrobiony zapas dróg pozwalający im na TROOOCHĘ relaksu później to zwracam honor. Tym samym uznaję, że mogę z czystym sumieniem opuścić wątek.
A co do Panów, to jednak muszę powiedzieć, że ostatnio wspina się ich coraz więcej - a coraz mniej kolegów..
Poza tym widzę, że mimo wszystko ochoczo drepczesz w stronę, jak to nazwałeś, tego całego bagienka kolego ;)