Mnie uczono, że nie ma durnych pytań. Są tylko durne odpowiedzi.
Gdyby Slowianeczka wiedziała o co pytać, nie musiałaby tego robić.
Gdybyś Ty wykazał się odrobiną dobrej woli i inteligencji, dostrzegłbyś, że Słowianeczka pyta z pozycji początkującej i szuka regionów z dużym wyborem dróg, dobrze obitych, łatwych do odnalezienia z niekłopotliwym dojazdem i podejściem.
A najbardziej lubię ten fragment:
"Szkoda tylko, że odpowiadając na Twoje zagajenie, trzeba się domyślać o co chodzi."
Nie trzeba. Można. Do myślenia nikt Cię zmuszać nie będzie, a z życzliwości jeszcze nikt sie nie obronił, nie mówiąc już o habilitacji.
pozdro
astro