Nie jestem z tych co przykuwają się do drzew, ale chociaż brać wspinaczkowa naprawdę wydaje się jednym z lepiej eko-wyedukowanych środowisk - nie ma co zaprzeczać, że działalność wspinaczkowa bardzo mocno zmienia popularne rejony i samą skałę - i być może dobrze, że są obszary w Polsce dla wspinania zamknięte. Chyba jednak nie powinniśmy porównywać się do Chin... gdyby oszacować statystyczną ilość potencjalnych wspinaczy na metr kwadratowy skały dostepnej w Chinach i w Polsce : to jednak nasze 20km2 OPN'u łatwo byłoby zamagnezjować, wyślizgać i poobłupywać...
Bez ściemniania przyznam, że gdyby OPN dla wspinaczy otwarto, pewnie nie oprę się chęci wspinania w tak pięknej skale, ale chyba właśnie dlatego dobrze, że są instytucje, które te rejony chronią.
khtulu