Szczerze mówiąc sam mogę podać przykład kiedy na własnej skórze wspinając się na tej samej drodze z Szalonym( "Wielkie Zacięcie" na płd. Kieżmarskiego)) odczułem, że wspinanie ma być dla niego jak "porządna wojna" cyt. Szalony. Czyli nie ważne, że ktoś wszedł przed nim w tą samą drogę. Ważne, że on tak musi popierdalać, że jak ktoś się wspina wolniej, to skazany jest na słuchanie jego inwektywów pod swoim adresem (zaznaczam, że wspinaliśmy się po prostu szybko, a Szalony "popierdalał").
Piotrek faktycznie przesadzał, ale stwierdzenie, że wspinaliśmy się szybko, to już twoja projekcja. Byliście jak czop w dupie. Nie chce wiedzieć jak wygląda kiedy wspinacie się wolno (zabieracie wtedy namiot ?).