Z Twoich grzechów Darku to ostatnio poznałem obicie na Birowie. Na Księdze Bałwochwalczej cruxem drogi jest wpinka do ringa (konkretnie wpięcie ekspresa) na przewieszce (piąty albo szósty). W razie lotu z tego miejsca można się trochę uszkodzić, bo zawadzi się o filarek albo półeczkę poniżej. Gdybym miał mniejszy zasięg rąk to bym się wycofał. Zresztą wycofy z tego miejsca są powszechne. Przy wiszącym 25 cm ekspresie jest już komfortowo. Drugi to Znak Orła. Doszedłem do szóstego (chyba, ostatnie trudne miejsce) ringa bałem się wpiąć i się cofnąłem. Tutaj znowu wpinka byłaby "w nagrodę", a przy locie można by zawadzić o prawą ścianę "Komina kursantów".