Admin Napisał(a):
> Rafale, zdaje się nie zrozumiałeś o czym pisałem. A napisałem "że w działaniach PZA nie
> widać (lub nie jest artykułowana) jakiejś strategii odnoszącej się do tych dyscyplin".
Teraz dostrzegam że zasadnicza oś Twojej tezy brzmi tak jak powyżej
tyle że to co napisałem i tak się do niej odnosi (nieco naokolo)
Stategie mozna miec w oparciu o wiedze nt tego kogo ma sie do dyspozycji
Prowadzenie podobnie jak czasówki ma swoje obozy i zgrupowania
Nie mam wiedzy dlaczego nic z tego nie wynika
> To o czym piszesz to jedynie reguły kwalifikacji i otrzymania dofinansowań, zresztą w przypadku
> MŚ w Arco chyba nie wszystkie znalazły zastosowanie. Np. Agata Modrzejewska
> (ubiegłoroczna mistrzyni Polski w boulderingu i w prowadzeniu) owszem mogła pojechać, ale na
> własny koszt...
Nie znam motywów braku dofinansowania dla Agaty
Zna je pewnie szef komisji i Agata
> Np. taką strategię widać w odniesieniu do czasówek. PZA kilka lat temu sfinansował budowę
> ściany pod czasówki. Pokaż mi proszę porządny obiekt w Polsce do treningu na prowadzenie.
Jesli widac strategie w odniesieniu do czasowek to chyba gratulujemy twórcom strategii czyż nie?
Z ciekawosci zapytam którą scianę "pod czasówki" PZA sfinansowała?
> Od lat PZA ignorował potencjał komercyjnych imprez boulderowych, dopiero w tym roku zostały podjęte
> jakieś ruchy w tym kierunku.
PZLA od lat ignoruje potencjał akcji "Biegam bo lubie"
A zwiazek podnoszenia ciezarów od lat ignoruje potencjał komercyjnych zawodow Strong Manów
> Zatem ja mówię o szerszej strategii.
No to moze prosto acz brutalnie:
Bycie zawodnikiem to po prostu kierat do którego trzeba sie dostosować.
Kazda strategia nawet ta nowa ktora zostanie stworzona bedzie to zakładała.
Dlaczego? Ano dlatego ze ze składek nie udaje się sfinansować działalności PZA
wiec pozostają pieniązki polskiego podatnika
przechodzace przez budzet i trafiajace do PZA jako dofinansowanie z Ministerstwa Sportu
A tymi pieniedzmi nie udaje sie dysponować bez strategii i regul