Wg. mnie warto zainwestować w kurs. Jak pisali przedmówcy, wszystko zależy od zespołu kursantów (aby był w miarę wyrównany poziom, ja niestety nie miałem takiego szczęścia).
Dwa tygodnie to może czasem być ciut za mało czasu, na "pełne" szkolenie, osobiście robiłem kurs w Betlejem, trwał wtedy 3 tygodnie i był czas na wszystko. Byłem świadkiem nie raz (zresztą pewnie wielu tutaj również), jak kursanci byli ciągani w taka pogodę, że normalnie to żaden nie wychylił by nosa z relaksów, właśnie przez presję czasu.
Co do instruktorów, różne opinie o tych samych osobach...
Ja miałem autentyczną przyjemność szkolić się "pod skrzydłami" Jasia Ryszewskiego (nie wiem czy nadal szkoli), lata temu był w "stajni" Mixera...Jego mogę polecić w 100 %.
No i nijak się ma wspinanie w Tatrach do skałkowego...
Pozdrawiam Hans
Kapitan Bomba Rządzi !