Oczywiscie mozna sie nauczyc "po ludziach", pytanie czy masz wśród znajomych kogoś dostatecznie kompetentnego kogo namówisz na taki "wyjazd szkoleniowy".
Warto też pamiętać, że wiedza przekazywana na kursach ewoluuje, co innego zalecano 10 lat temu, co innego dziś.
Jeśli chodzi o trudności dróg na kursie, to najważniejsze żeby znaleźć się w ekipie kursantów, którzy wspinają się na Twoim poziomie -- większość dobrych instruktorów chętnie pójdzie na ciekawą wspinaczkowo drogę (robiłem kurs u Miksera, drogi poniżej V+ robiliśmy tylko przez pierwsze 2 dni, potem zdarzały się VI+, VII-). Tu jednak mala przestroga -- nie warto patrzeć tylko na cyfrę, zdecydowanie lepiej zrobić technicznie łatwiejszą, ale trudniejszą w orientacji i asekuracji drogę: więcej się wtedy nauczysz.