mam nadzieję, że nie doceniam odporności psychicznej dziewczyn. faktycznie patrzę przez pryzmat swoich doświadczeń. z żadną z nich nie konsultowałem wypowiedzi, więc napiszę tylko za siebie:
łatwiej krytykować, niż być krytykowanym. sugeruję po prostu odpowiedniejszy dobór określeń. "kiepski" mnie razi, "nieudany" już nie. chodzi o przekazanie informacji, a nie dobicie i tak niepocieszonego zawodnika, prawda?