pit Napisał(a):
> To istnieja w naturze takie rzeki albo ciesniny
> gdzie nie ma turbulencji? ;)
Istnieją takie ich fragmenty (całkiem duże:-), gdzie przepływ jest praktycznie laminarny.
> A bardziej serio
> pytanie do ciebie jako fizyka - z rzeczywistej
> ciekawosci - zakladam ze znaczenie dla zmeczenia
> plywaka bedzie glownie miala intensywnosc wirow o
> skali zblizonej do wymiarow jego ciala?
Zapewne, a do tych wirów dodałbym jeszcze fale - pytanie, czy bardziej przeszkadzają, czy pomagają (w sensie zmęczenia) lepiej zaadresować do kogoś, kto pływa:-)
Ciekawostka trochę z innej beczki - sposób pływania charakterystyczny dla człowieka lub ryb byłby całkowicie nieefektywny po przeskalowaniu zmniejszającym liczbę Reynoldsa - np. gdyby zmniejszyć człowieka do rozmiarów bakterii, lub zwiększyć lepkość wody robiąc z niej coś w rodzaju miodu. Machanie rękami lub nogami nie posuwałoby do przodu, bardziej by pomógł taniec brzucha i inne ruchy wężopodobne (lub coś na zasadzie wkręcania korkociągu). Dlatego bakterie pływajace aktywnie nie poruszają rzęskami w te i we wte, tylko kręcą wicią jak korkociągiem.