Napisałem wyraźnie, że 6km to linia mojego płynięcia.
Podkreśliłem, że niektózy płyną 5km a inni nawet i 8km ( w zależności od prądów)
Było nawet płyniecie ( w piance) które zajęlo 3h12minut a dystans wyniósł 13km
W lini prostej jest 4km.. ale na oceanie utrzymanie jej jest niemożliwe... wiec każdy płynie inny dystans
Na Gibraltarze miałem odwrotną sytuacje... trafiłem na tak kiepskie prądy ( i kontuzje barku), że nie mogłem się przebić na drugą stronę i płynąłem 24 km mimo, ze dystans w lini prostej wynosił tylko około 14 km
Nie wiem jak jeszcze jak dokładniej to wyjaśnić..
Co do przebywania w wodzie w 4,5 C to można jechać po mnie i podważać... ale ludzie tacy jak Ram Barkai, Lewis Pugh, Lynn Cox i wielu innych dawno już te granice poprzekraczali i pokazali, zę można pływać w takiej wodzie
chętnie odpowiem na wszystkie pytania
Rafał