Ten mój kraul różni się trochę od basenowego. Głowę mam trochę wyżej , żeby ograniczyć czas trzymania czerepu w zimnej wodzie ( woda wyciąga ciepło kilkanaście razy szybciej niż powietrze a głowa oddaje je najlepiej)
Mając wyżej trochę głowę wystarczy, że ją lekko przekręcę w przód i coś tam mogę zobaczyć. Czasami jest to prostsze jak jestem na jakieś małej fali troszkę wyżej niż tafla wody. To patrzenie do przodu to moja zmora i jestem w tym kiepski… ( dodatkowo mam solidny astygmatyzm i inne wady wzroku )
Co do różnic w technice pływania trzymałem również w miarę prosto ręce nad wodą.. były dość mocno sztywne z zimna i unikałem jakiś finezyjnych zgięć w łokciu…
Kierunek wyznaczał mi ponton natomiast łódź patrolowa dawała szczegółowe informacje ( do kapitana pontonu) na temat prądów itp.
Dwa razy myślałem, że mnie przeorają tym statkiem
Tutaj są dwa krótkie filmiki kręcone z pontonu gdzie możecie zobaczyć mniej więcej jak to wyglądało
Początkowo miałem prąd pacyficzny ( 4 C ) który wypychał mnie na Atlantyk ale wiedzieliśmy, że w połowie dystansu trafię na atlantycki.. ( 5 C )