Tomaszu,
Jeszcze raz zwracam się z prośbą, byś odniósł się do wątpliwości związanych ze sprawą Twojego wystąpienia:
"a jak odbywalo sie tuszowanie smiertelnych polotow instruktorow "eventowych". Z polotem czy silowo?"
Jak rozumiem, wypadek był jawny. Nikt nie ukrył ciała, to tragiczne zajście samo w sobie było jawne, zbadane przez prokuraturę. Skoro więc mówisz o tuszowaniu, rozumiem to tak, że mówisz o ukrywaniu winy. Nie podajesz ŻADNYCH dowodów.
Jestem człowiekiem, który przeczytał niejedną książkę i nie sądzę, bym był tumanem pozbawionym wyczucia językowego. Kontekst i sposób podania tej rewelacji sugeruje jakąś straszną nieprawidłowość. Sam "event" sugeruje jakąś zorganizowaną imprezę.
O co więc poszło? Stare liny, wybrakowany sprzęt? Pijaństwo?
Rzucasz w gruncie rzeczy straszliwe oskarżenia. Niektóre z możliwości godzą także w dobre imię zmarłego.
Dlatego też powtarzam, jeśli o czymś wiesz, to napisz to wprost. Ten i ten zrobił to i to, by ukryć to i owo. Koniec kropka.
Na tę chwilę, po zapoznaniu się z tą sprawą, jakkolwiek oczywiście nie wycofuję nic z tego, co napisałem o ocenia samych zajść na Walnym (karygodne zaniżenie standardów), muszę stwierdzić, że całe tło tego zajścia może nie tyle usprawiedliwia Świętego i innych, co tłumaczy, że dali się tak ponieść emocjom. Wygląda to bardzo źle Tomku, źle dla Ciebie.
Tak jak napisałem na forum KWW, sugeruję by koledzy z większości uderzyli się w pierś za samo naruszenie pewnych zasad, zaś Ty Tomku powinieneś przeprosić za swoją wypowiedź.
Ja wycofuję się z tego, co napisałem o doniesieniu do ministerstwa. Złamaliście zasady koledzy, osobiście podejrzewam, że ktoś - nie wiem, czy konkretne osoby, prezes czy PZA - zostałby ukarany. W takiej sytuacji nie widzę jednak racji moralnej, by to robić.
Uważam natomiast, że w sprawozdaniu powinno zmienić się zapis "pan Kopyś". Niezależnie od wszystkiego. "pan" to ktoś spoza środowiska, a Tomek nie jest spoza środowiska.
Nie mam tu za co przepraszać, nie mniej jednak mam wątpliwości, czy było warto....