to nie jest żadne "ebełebe" tylko nasza opinia w tej sprawie i tylko ktos obdarzopny dużą dozą złej woli nie dostrzega w niej dezaprobaty dla posługiwania się taką argumentacją. Już sam fakt, że Kopyś składał wyjasnienia przed zarządem powinien ci dac do myślenia, poniewaz ty w analogicznym przypadku nie miałes nic do powiedzenia poza dowcipkowaniem. W tym samym czasie SK zajmował się tą sprawą i zgodnie choćby z regulaminem dyscyplinarnym to on był właściwy do rozstrzygania, a nie nasz zarząd. Zaś SK odmówił zajęcia się sprawą (nie znam uzasadnienia) i to samo w sobie było decyzją.
A ty powiedziałeś, co powiedziałeś i jak widzę refleksje cię w związku z tym nie naszły.