Nie chcę mi się dwa razy pisać więc przytoczę tylko kawałek postu który napisałem na forum KWW
Poza tym jak czytam dyskusję na temat nazwania Kopysia kutasem i aklamacji sali to jedyne co mi przychodzi na myśl, to że zawsze trzeba bronić swoich kolegów. Nie oszukujmy się Kopyś przekroczył nie raz granicę wypowiedzi i większość jest z tym zniesmaczona - i dała swój wyraz właśnie bijąc brawo nazywaniu prawdy po imieniu przez Święcickiego. Argumenty o powadze instytucji i zgromadzenia zupełnie do mnie nie trafiają i uważam, że są stosowane jako tylko mechanizm poparcia obrony kolegii i (może przede wszystkim) zdyskredytowania WZD ponieważ nie udało się przepchnać swojego. (edit - usunąłem) A już moralizatorstwo Starosty to jakiś kabaret jest - to jakby Doda się wypowiadała na temat finansów publicznych.