Heja,
ze stanami zapalny to jest różnie, wszystko zależy jak rozległy i jaki masz harmonogram w tygodniu. Jak dużo pracuje ten odcinek to proces sie wydłuża. Generalnie to najlepszym rozwiązaniem są zabiegi,czyli prądy+laser z wprowadzeniem leku w glab(np diclo) i ewentualnie ultradzwiki,zeby wygladzic te "pokoszone krawedzie na kregach co maja tendencje do urażania. Prochy owszem dzialaja,ale najskuteczniejsz ejest wprowadzenie leku bezposrednio do miejsca ze stanem zapalnym. Zadne smarowania itp. nie dzialaja niestety bo odleglosc od powierzchni skory do krazka to jakies 5+ cm i zaden zel ani masc tak gleboko nie wnikaja :(
Co do cwiczen to z silownia byl bym ostrozny,podobnie z basenem. Generalnie zasada jest taka,ze jak na silce robisz brzuchy(gora,dol, skosne) i np na rzymskiej prostowniki grzbietu to jest tendencja do oslabiania miesci glebokich,a to one sa kluczowe dla stabilizacji,podobnie wiezadla okolicy krzyzowej,bez wzmocnienia tych okolic silka i zrobienie nawet super kaloryfera nic nie da. To jest tak,ze jak sie robi miesnie glebokie to sasiadujace duze miesnie ulegaja oslabieniu(np brzu i prostowniki) i podobnie w druga strone,klucz to rownowaga,a nawet faworyzowanie miesni glebokich.
Pozdrawiam,
sKoti