Takie foty byly skanowane ze slajdow do Gor, dalem Drozdzowi 2 arkusze- byly tam tez foty z Half Dome i z Kanady. Jak znajde chwile wolna to je wyciagne i zeskanuje jeszcze raz, w tzw miedzyczasie zapytam Simona czy nie ma czegos na HDD.
Wcale nie twierdzilem, ze bylem pierwszy, juz podawalem kilkakrotnie, ze byl to czerwiec 1996 roku. Wiec jesli ktos robil wczesniej to tez fajnie bo sie dobrze bawilem. zreszta czasu wcale nie mialem jakiegos super szybkiego, bo 19 godzin.
Ja dalej uwazam Malachujtam za popeline, gdyz nie zrobiono do konca. Dla mnie takie granie zawsze sieja groza i uwazam je zawsze za najtruniejsze, bo zazwyczaj brak solidnej asekuracji. I co innego jak mowa o powtorzeniu jakiegos klasyka, ktory ma iles tam przejsc, a co innego w przypadkunowej drogi.
Powracajac do Nosa, to napisales liste osob z polskiego srodowiska, ktore ta droge zrobili i w potem w jeden dzien, tylko jakos moje imie sie na tym wykazie nie znalazlo, mimo ze troche wczesniej bylo o tym pisane w Gorach. Mowiles wtedy, ze wspinalem sie z Australijczykiem, wiec nie bylo to czysto polskie przejscie. Teraz widze, ze negujesz, ze ta droge wogole robilem- ciekawe podejscie. Moze tez zakwestonuj pare inny moich przejsc, np. It Ain't Over Motherfuckers na Pyramid Peak, czy nowa droge na Colfax, bo pomimo, ze sa opisane w przewodnikach i AAJ nie mam z nich fotek.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-06-17 01:17 przez jerrygwizdek.