jerrygwizdek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Ale dla wyjasnienia powiem, ze gdyby
> droga byla taka trudna technicznie nie byloby
> przewodnika, ktory organizowalby wyprawe
> komercyjna.
Dla wyjaśnienia, to może powiedz, o co się tak właściwie czepiasz? O to, że przytoczono w artykule słowa Kiełkowskiego? I co z tego? Cytując Andrzeja Zawadę "Nie ma na K-2 łatwej drogi, technicznie jest bardzo trudny". Oczywiście czasy się zmieniają, tak jak i możliwości, ale góra ma taką historię a nie inną, i należy o tym pamiętać. Zresztą, zamiast tu bredzić, zacytuj może lepiej jakąś wypowiedź uczestników tej wyprawy, gdzie epatują oni owymi trudnościami technicznymi. Tymczasem przeczytaj sobie wypowiedź Anki Czerwińskiej:
"W odróżnieniu od moich poprzednich wypraw na K2, nie będziemy już wchodzić Żebrem Abruzzi, spróbujemy stosunkowo mało popularną drogę tzw. Żebro Basków. Abruzzi jest najbardziej klasyczną drogą, na którą się wchodzi od strony Pakistanu. Natomiast Droga Basków jest o wiele bezpieczniejsza jeśli chodzi o lawiny kamienne. Niestety, efekt cieplarniany daje się odczuć w Karakorum jeszcze bardziej niż w Himalajach. Widziałam ofiary lawin kamiennych na K2 i myślę, że to dobry wybór" - uważa Czerwińska.
Ale
> moziwnie o trudnym wspinaniu, podczas gdy zaklad
> sie obozy i poreczowki to chyba lekka przesada,
> skoro weekendowi wspinacze sa to w stanie dosc
> spokojnie robic.
Przesadą, jest to co tu wypisujesz. A tak na marginesie to ci "weekendowi wspinacze" bynajmniej nie działali sami.
> Moze piszacy powinni zachowac troche obiektywizmu
> i zdrowego rozsadku,
Zacznij od siebie.
PS. Pani Aniu, trzymam kciuki aby za piątym razem się udało!