kr Napisał(a):
> a nawiązując do twojej wypowiedzi
> pytanie jest proste skoro twierdzisz że wycenia
> VI.5 dobrze tzn zgodnie ze skalą to skąd o tym
> wiesz i nie uciekaj teraz do 8a, przechodziłeś
> te drogi że tak mówisz?
Kolego! Wrzuć na luz, przeczytaj dokładnie tekst, z którym polemizujesz, może zrozumiesz o co chodzi. Nawet gdybym chodził po sześć-piątkach, nie miałoby to znaczenia, bo piszę o porównaniu wycen Stefana z wycenami WIELU innych wspinaczy, a nie jakiejś jednej osoby. Chcąc nie chcąc mogę być tylko jedną osobą naraz, podobnie jak Ty - nasze opinie na temat jakiejś wyceny są tylko drobnym elementem większej statystyki, i właśnie o nią mi chodzi - propozycje wycen Stefana wobec dróg powyżej VI.5 nie wyłamują się już z kanonu. Na tej podstawie domniemuję, iż Stefan ma lepszy kontakt z górną częścią skali, niż z dolną - w której z kolei to ja jestem skazany na biegłość :-)))
> na jakiej podstawie
> twierdzisz że VI.5 wycenia prawidłowo i
> obrabiasz mu dupe?
Przytocz choć jedno zdanie, w którym ja niby obrabiam Stefanowi "dupe". Coś ci się miesza, najwyraźniej. Nie przyłączam się do nagonki na Stefana, wręcz przeciwnie, przeczytaj co pisałem przy okazji Racucha.
> BTW patrząć na komentarze na forum cokolwiek
> się pojawi od stefana to od razu jest nagonka, a
> ja wam k... proponuję popatrzyć jak obijali 10
> lat temu i wszyscy byli zachwyceni że coś w
> ogóle było obite SPORTOWO czyli 3y ringi na
> 20metrowej drodze.
Pisałem już o tym przy okazji Racuszka - napiszę i tutaj. Dla mnie Stefan jest wielce intrygującą postacią polskiej sceny wspinaczkowej. Jestem mu wdzięczny za jego drogi i ogół działań ekiperskich. Uważam też, że mało kto tak ciekawie nazywa swoje drogi, jak Stefan. Skądinąd widzę, że wycenia nisko, tudzież obija wysoko. Jak na dzisiejsze standardy. Za to go krytykuję, ale to nie jest czarno-białe widzenie świata, ani tym bardziej nagonka. Stefana chciałbym poznać, a Ciebie niekoniecznie :-)
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.