Abstrahując od sprzętu, który obecnie wykorzystujemy, a który niewątpliwie ułatwił nam pokonywanie większych trudności można powiedzieć, że wspinając się na wielu drogach w danym stopniu potrafimy zauważyć jak wyglądają pokonywane w tym stopniu trudności. Łatwo jest zauważyć, że pokonujemy drogę trudniejszą lub łatwiejszą szczególnie przy tej skali porównawczej jaką mamy na Jurze. Wycena jest co prawda rzeczą względną, ale z założenia powinna odpowiadać maksymalnym trudnościom pokonywanym na drodze (oczywiście dochodzi jeszcze kwestia ciągu trudności).
Na drogach Stefana często niestety zdarza się, że trudności jakie musimy pokonać są zdecydowanie wyższe od tych, które przedstawia wycena drogi, więc wspinający się jest wprowadzany w błąd. Na pewno dobrze by było (szczególnie przy relatywnie dużej ilości dróg Stefana na Jurze) podawać niższe(bardziej zbliżone do rzeczywistości) wyceny dróg, co byłoby z korzyścią dla osób, które jednak idąc np. na VI+ chcą zrobić taką drogę, a nie o stopień trudniejszą. Szczególnie dotyczy to osób dla których nie jest to droga z tych łatwiejszych...
Idąc w góry pamiętaj o tych, którzy w dolinach oczekują twojego szczęśliwego powrotu.