Qu3a Napisał(a):
> Problem jest w tym, że wycena - która powinna
> być stosowana tylko informacyjnie, jest przez
> coraz więcej osób stosowana jako sposób na
> powiększenie ego i podbudowanie sobie
> samopoczucia. Pytanie - co chce osiągnąć Stefan
> przez takie wycenianie?
Ciekawe. Ma w dorobku wiele VI.5 i dwie VI.6, ale
powiększa sobie ego wyceniając szóstki na V?
Śmieszna teoria. Trudniejsze drogi - blisko swojego
limesu - wycenia bardziej zgodnie z mainstreamem,
czasami nawet podwyższa ich oryginalne wyceny.
Myślę, że Stefan po prostu nie czuje różnicy między
V a VI.1 - ale uważa, że ją czuje. Może nie wspina
się po cudzych drogach w takim stopniu? Nie sądzę,
żeby chodziło o powiększanie ego lub poprawianie sobie
samopoczucia. Raczej nie ten przypadek.
Byłoby fajnie, gdyby sam Stefan się tu wypowiedział.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.