Re: szanuj ringi - skutki uboczne

McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szczepan2 Napisał(a):
>
> > I równie grzecznie można poprosić osobę
> zbyt
> > długo walczącą z dołem, aby ustąpiła
> > miejsca.
>
> Wędkarzowi? A nie uważasz, że to trochę jak
> poproszenie aktorów w teatrze, żeby mówili
> ciszej, bo nie dają spać?


To nie bylo pytanie do mnie, ale dyskusja nt pierwszenstwa - nie bede ukrywal, lekko mnie poirytowala – a co stanowi o tym, ze ktos jest aktorem a ktos inny widzem? sam fakt, ze laduje z dolem? – nie zartuj. Slusznie Szczepan wyolbrzymil ow „problem”, poniewaz i dla mnie takie podejscie jest sprowadzaniem do absurdu. A co gdyby do tego dorzucic jeszce, (w zalozeniu) ze wszyscy placa skladki klubowe badz oplacaja NS hmm? Dlaczego ktos ma miec wtedy jakiekolwiek pierwszenstwo? A gdzie zdrowo rozsadkowe zachowanie: ktos byl perwszy, wiec poczekam (niezaleznie od tego w jakim stylu, niezaleznie od trudnosci). Pamietajmy o tym, ze skaly sa dobrem wspolnym i jakiekolwiek uzurpowanie sobie pierwszenstwa jest nie fair. Jesli ktos wisi na drodze zbyt dlugo to niezalzenie od trudnosci i stylu, nie ma nic zlego w poproszeniu o zwolnienie lini.

Rozsmieszyl mnei podzial na wedkowiczow i wspinaczy o ktorym pisal dr know (jesli dobrze pamietam), jedna rzecz jest wspianiem druga powiedzmy zabawa... – hmm a co gdybym podszedl pod twoja droge (sytuacja hipotetyczna: VI.1 obita co dwa metry i chwile przed twoim prowadzeniem, domagam sie pierwszenstwa bo chce ja przezywcowac, co robisz? Nie trudno sobie wyobrazic, ze osoba zywcujaca moze postrzegac wspinanie w nastepujacy sposob: zywcowanie-> powazny wspin, wspinanie z dolem a zwlaszcza na takiej drodze=> zabawa w piaskownicy). Robi dokaldnie to samo co ty tylko o klase wyzej. Czy to znaczy, ze masz isc i szukac innej? Jak najbardziej nie bo to bezsens. Skad to sie w ogole wzial koncept pierwszenstwa?