McAron Napisał(a):
> Bardzo możliwe, że potężna moc obydwu
> zawodników idzie w parze z pewnością, że ich
> podejście do wspinania nie grozi żadnym
> zwichnięciem, skręceniem czy złamaniem - a o
> takowe łatwo nawet przy niekontrolowanym ślizgu
> z metra na kamyczki. W tym sensie pierwsza
> bezpieczna tuż nad ziemią jest niczym innym, jak
> tylko lżejszym wariantem crashpada. Zresztą co
> lepsze: RP z crashem, czy RP ze startem TR? Zanim
> zdeprecjonujesz osiągnięcia tych panów
> zastanów się ile czasu i ilu wpinek
> potrzebowaliby na sieknięcie OSem Twojej
> życiówki.
Gdyby było jak mówisz, ze moc przekłada się na pewność, to wpinki robliby od samego dołu a nie od pewnej wysokości - to raz.
Dwa, nikt nie kwestionuje faktu, ze można się uszkodzić spadając z metra. Idąc przez las w skały istnieje możliwość, ze potkniesz się o jakiś konar i glebniesz (rozwalisz sobie głowę, złamiesz nos, stracisz ileś zębów…), ale to nie oznacza by zaraz budować elektryczne schody byś mógł komfortowo i bezwypadkowo dostać się pod drogę. Ja zwyczajnie uważam, ze to śmieszność by mieć już zrobiona wpinke na takiej wysokości posiadając tak dużą moc-co gorsza, z filmu wynika, ze to nawet nie jest wymagające miejsce.
Jeśli normą jest już pierwsza wpinka w tego typu miejscach, to zdaje się, ze skały stały się panelem, ze brakuje tylko ogrzewania i większej ilości przelotów, najlepiej co półtorej metra.
PS trzy, moja życiowkę oboje zrobiliby z palcem w … - choć szczerze powiedziawszy, nie wiem jakie to ma znaczenie