Najpierw do Wodza - Twoje założenie, że da się zrobić 6-7 sensownych wstawek w Brzo jest błędne. W praktyce na krótkich drogach jak Botox, Liposukces czy Facelifting możesz wykonać 2-3 próby. Reszta jest bezsensownym zdzieraniem skóry, bo i tak nie masz żadnych szans, a palce bolą zajebiście...
Taka była moja praktyka.
No i najważniejsze na Pochylcu, nawet wybrany, możesz sobie chodzić po drodze czyli patentując-trenujesz. W Brzo jest to nierealne...
Ciekawi mnie wypowiedź Łukasza, który pojechał zrobić łancuchówkę na Obchodniej, nie puściło go szybko na Lipo (po chwili przylało niestety), a po kilkudziesięciu minutach zrobił Nieznośną. Oprócz standardowego "syf, gnioty, krótkie, Polska", może zdobył by się na bardziej rozbudowaną refleksję...
Zgadzam się, że droga 20 ruchowa to też nie jest wytrzymałość -taką długość ma sporo trudnych dla mnie dróg - np. Pawiany: 21. Podałem tylko tak dla ułatwienia, bo trudnej drogi 40 ruchowej bez restu, to w Polsce nie spotkałem. Dla wytrenowanego zawodnika rest wyklucza ciąg.
Wyzwania 3grimpa nie przyjmuje, gdyż wspina się on aktualnie na swoim maksie, a ja zacząłem trenować dwa dni temu. Dlatego podałem "stosunkowo łatwą cyfrę" VI.5, która jakoś bliżej jest dla mnie w tej chwili osiągalna. No a dla niego to raczej pestka.
I na koniec bardziej filozoficznie - nikt chyba nie będzie polemizował, że wspinanie składa się z przechwytów. Im trudniejszy przechwyt, tym bardziej zbliżamy się do Absolutu (niestety nie tego wysokoprocentowego). Siłą rzeczy droga "wytrzymałościowa" ma łatwiejsze ruchy, czyli jest dalej od Absolutu. Jakoś wyobrażam sobie w Polsce takie 2-3 Faceliftingi pod rząd - choćby po drugiej stronie Brzoskwinki (da to ok. 30-45 ruchów) i gwarantuję, że będzie zajebiście na pewno 9a lub więcej, a Markus Bock byłby zachwycony.
Pozdrawiam