21 kwi 2009 - 13:32:03
|
Zarejestrowany: 16 lat temu
Posty: 100 |
|
Jesteś 100% pewien, że asekurujący prawidłowo wyłapał ? Może tylko tak mówi ? Dupnięcie na statyku generuje całkiem spore siły - też zawsze zostawiam trochę luzu, a na przewieszonych pod różnym kątem ściankach to juz koniecznie. Do tego waga wspinacza, podejrzewam niemała. Mógł nie utrzymać. Proponuję wziąć pod włos asekurujęcego - niech na chwile wyjdzie z siebie, zastanowi się dobrze i z ręką na sercu powie, czy jest na 100 % pewien, że dobrze wyłapał.
Taką mam teorię, nie wiem czy dobrą.
Miałem niemal identycznie, ale z grigri - jakieś ciulowe było, ściankowe, krzywka wytarta na okrągło od sztywnego statyka, łapało jak chciało. Szarpana ręką w górę lina blokowała sie tak z raz na cztery razy. Nie zarzekam się, że utrzymałem linę - to są ułamki sekund i tak na prawdę ciężko odtworzyć co się stało, jak w każdym wypadku. Ale raczej nie utrzymałem, a automat nie zablokował. Ściankowy stwierdził, że nie wybrałem luzu - jakieś 4-5m zaledwie, na oko. No bo co innego ? Jak taki superautomat mógłby nie złapać ? Kiepski sprzęt na jego ściance ?
Widzisz podobieństwo ? Twój asekurujący zarzeka się, że nie puścił a Ty liczysz jakieś luzy. A sprawa może być prosta, liny przybyło tam, gdzie najłatwiej mogło jej przybyć - w przyrządzie asekuracyjnym. Lina a tym bardziej statyk to nie guma od kaleson ;)
ps. Dręczy mnie to, kurva ! Ooo, jak dręczy ! Powinienem był ciepnąć tym złomem w kąt a nie pytać właściciela czy tak mam być. Tak jest jak durny człek chce być miły zamiast kopać się z koniem. Nigdy więcej cudzego szpeju !
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty