Menel to chyba jeszcze cos z miednica mial
Wiesio Burzynski ok 20 lat temu zaliczyl Pieninki (Kobylanska) prawie z samej gory. Jakies krzaki go uratowaly, chos w szpitalu wyladowal. Kursanci, bo bylo to podczas kursu, mieli od razu szkolenie z ratownictwa.
Ten upadek na Cybrynie z przelotem nad lodospadem to odbyl sie Hinczowa wprost. Bylo tego duzo wiecej niz 200m bo spadli z lawina spod samej krawedzi Wielkiej Galerii. Jedna osoba miala zlamany nos a druga palec.
Ja sam jedna z najgrozniejszych swoich kontuzji zaliczylem glebujac zaledwie z 5 metrow. Ale byl to siad plaski, dokladnie na dupe, na plaska skale. Urwal mi sie odciagowy chwyt, ktorym sobie zlamalem zebro, po czym wypadl cam. Byly podejzenia o naderwanie narzadow wewnetrznych, a kregoslup mialem tak sprasowany, ze przez dwa lata nie moglem zeskoczyc nawet z jednego stopnia schodow.
Jacol