kanijczyk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Podłączę się pod wątek choc może nie do
> końca na temat.
> Będąc w Sokołach 26 września spotkałem
> leżącego kolesia pod ścianą. Był z
> dziewczyną. Okazało się, że chłopak będąc
> na ok.12 metrze drogi odpadł od ściany, a że
> szedł na własnej to wszystkie przeloty
> wyleciały i zaglebił (miał szczęście, że
> spadł na ściółkę pare centymetrów od
> głazów). Koleś był przytomny. Razem z
> GOPRowcami i z moim kumplem nieśliśmy go na
> noszach do dżipa GOPRowców. Koleś był z
> Warszawy (z tego co mówił to był jego pierwszy
> dzień wspinu w sokołach i tu taki pech).
> Może to czyta wyżej wymieniony osobnik. A jeśli
> tak to fajnie byłoby jakby napisał czy
> obrażenia po upadki były groźne i czy już się
> wspina (jeżeli w ogóle nie rzucił tego sportu
> przez ten upadek). Pytam z czystej ciekawości:]
> Czyli jak widac upadek z 12 metów chyba rzadko
> kończy się śmiercią (choc wypadające przeloty
> na pewno go troche wyhamowały).
Hehe, Ty lepiej powiedz żeś mu uwiódł tą dziewczynę i teraz się boisz z nią chodzić w tamten rejon, bo On może wrócić!!!