bieDruh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pasztet Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Mysle ze troche przesadzasz, oczywiscie nie
> neguje
> > mozliwosci robienia 8x bez supli ale z suplami
> > jest poprostu latwiej. Mozna to zrobic tak jak
> Ty
> > to zrobiles i zamiast supli trzymac diete co do
> > grama ale to duzo trudniejsze niz wrzycic w
> siebie
> > bialko z proszku w treningu.
>
> Jak dla mnie białko to nie taka pełną gębą
> suplementacja - to element diety. I nie ma
> wielkiego znaczenia, czy przyjmiesz je w postaci
> prochu czy fileta z kurczaka (kazde z tych
> rozwiązań ma swoje plusy i minusy).
O tyle nie masz racji, że czasami to białko staje się koniecznością a jest suplementem bo nie jest "normalnym" jedzeniem. Dla osób trenujących bardzo intensywnie ( nie wiem czy we wspinaniu są tacy) regeneracja może wymagać w celu zapewnienia białka np. kilku kilogramów białego mięsa dziennie, co jest po prostu niezdrowe. Wydaje sie że dla takich osobników nie ma wyjścia i preparaty białkowe sa koniecznością.
> Suplement to np kreatyna - nie jesz tego dla
> wartości odżywczych tylko jako chemię
> "poprawiającą" mechanizmy ustrojowe - a to
> różnica.
Owszem, różnica - ale de facto przecież keratynę zdobywasz czy syntetyzujesz w ustroju także z normalnego pożywienia np. z papryki. Myślę, że biologicznie nie bardzo jest tu różnica jakościowa choć na pewno ilościowa - ale może się mylę.
Warto pamiętać o jednym: suplementy to ( nawet przez tłumaczenie znaczenia słowa) - dodatki. A dodawać trzeba do czegoś: nic nie zastąpi treningu.
Osobiście widzę sens w ich jedzeniu tylko w jednym wypadku: kiedy stosowane metody treningowe, pomimo prób ich zmiany itp. nie przynoszą progresu: wówczas można spróbować wybrnąć z impasu coś tam jedząc, i najlepiej odstawiając to natychmiast jak się wyjdzie z zastoju. W zmianie sposobu trenowania, zmianie częstości treningów, otoczenia, motywacji tkwi większy potencjał niż w jakimkolwiek suplemencie.
Za szybkie progresy są groźniejsze niż ich brak...
Am I hard enough
Am I rough enough
Am I rich enough
I'm not too blind to see