Ja "czytałem" kilka jego dzieł, i zamierzam dalej "czytać" osiągając metafizyczne stany aż do niezośnej lekkości ..., przez udrękę i ekstazę a wszystko to chciąłbym nawet zadaklarować, dialektyką oczywiście-)))
co do info w wikipedii - jak masz dokładne dane (mam na myśli chronologię ukazywania się "tomów"i "periodyków" w dziajach polskiego wspinania) o Szaleńcu, to sama wstaw za zgodą w/w .
Szaleniec (wg mnie) jest we wspinaniu taką postacią, jak Salvador Dali w malarstwie.
Jego podejście do wspinania, zwłaszcza treningu stało sie motywacją dla wielu, słynne "musi boleć" , "zwiększ obciążenie", czy " 75% masochizmu reszta to przyjemność" daje do myślenia i działania jednocześnie.
Nie będę sie tutaj rozpisywał bo to chujowo wygląda, ale nie znam drugiego takiego "Szaleńca" - dobra ksywa
Pozdrawiam