Gniazdo ptaka w Mirowie, na Wysokiej, w Kobylanach itd. ... A w Będkowskiej, 3 maja przechadzając się wieczorkiem dolinką, patrzę...a tu pod sławetną Dupą Słonia: reflektory, piecyk, spore kolumienki, gościu rozgrzewa się na perce, drugi na basie, trzeci "płuka" gardło przed solówką, a czwarty rąbie drzewo i rzecze do mojej skromnej osoby:
- "Ty sie tu ku..a nie patrz na skałę, żadnego wspinania nie będzie bo zaraz tu koncert dajemy..."
Nie wziąłem ze sobą aparatu (późna pora, słabe światło;) ale na pewno bywalcy Brandysówki, którzy uczestniczyli w koncercie niejedną fotkę cyknęli. Nie wiem kto stoi za organizacją tego całego przedsięwzięcia gdyż zmyłem się tam będąc "zleksza" zaszokowanym w momencie gdy zaczęto podkręcać decybele. Pytam więc szanownych biologów, leśników i innych zielonych, jak takowe robienie "bydła" w naszych uroczych dolinkach wpływa na tamtejszą faunę?
Z taternickim
Robin