Skrzat Brodaty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no nie tragizujmy. Jeśli wszystko odbyło się za
> zgodą i przyzwoleniem właściciela terenu, to chyba
> reszcie nic do tego;)
>
> "Jak chce sie powspinać w jurze to jade w jure i
> licze że będzie mi sie spokojnie wspinać, odpoczne
> troche od miasta i hałasu." A czy byłeś tego dnia
> pod Dupą? Tłumy ludzi, psy, grille, dzieci...
> Czego jak czego, ale wspinania w spokoju to się
> tam nie dało uprawiać. Skały są dla wszystkich
> (czy to dobrze, czy to źle- sam się czasem
> zastanawiam;) ).
>
> o której godzinie był ten koncert?
Moim skromnym zdaniem muzycy nie przeszkadzali wspinaczom, rozstawiali sprzet z narażeniem życia (prąd ze słupa:)) po zmroku. No chyba że ktoś chciał murarza z czołówką łoić. Też trudno mi uwierzyć, że goscie byli do tego stopnia niekulturalni (cytat), także nie popadałbym w panike. Na campie nic nie było słychac także wszyscy szportklettern mogli się spokojnie wyspać. Nie widziałem żeby ktos na miejscu protestował, raczej sie ludziom podobało.
Inna sprawa to wpływ takich imprez na relacje wspinaczy i wszelkej maści ekologów, tutaj widze kontrowersje. Rzeczywiście zwierzyna mogła sie bać. Dupa to jednak nie rezerwat ani park narodowy.
PZDR
Kwazar
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-05-06 20:01 przez kwazar.