Różne łatki mnie już przyklejali.
Lowelas z Rzędkowic, przydupas Świętego ba, nawet przyjaznym ortodoksem kiedyś zostałem.
Perfekcyjny melancholik ... dobre :-)
Perfekcyjny mechanik to już prędzej.
A ja sam bym się określił jako nie zaleczonego choleryka.