Dziś w skalnym porażka. Znajomi zamówili pierogi po 0,5 porcji, dostali całe. Były długie klotnie o to, kto ma za pozostała czesc zaplacic. W koncu szef przykazal 10 pierogow na stole zostawic.
Dodatkowo ktos nie trafil do sedesu w WC, wiec ogolny brod i smrod.