Wika Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dziś w skalnym porażka. Znajomi zamówili pierogi
> po 0,5 porcji, dostali całe. Były długie klotnie o
> to, kto ma za pozostała czesc zaplacic.
I przez te Wasze kłótnie musiałem 5 minut czekać na
przyjęcie zamówienia... Notabene, wg mnie Wasze
pretensje są nie do końca uzasadnione. W menu
nie ma czegoś takiego jak "pół porcji", chłopcy z
obsługi pewnie nie potrafili tego wklepać do komputra,
a ponieważ zmieniła się wachta, ktoś kto realizował
zamówienie mógł mieć niepełne informacje.
Jakbyście zamówili jedną porcję pierogów i dodatkowy
talerz, to byście dostali to, co chcecie.
Co do kibla - pewnie nikt nie zgłosił zdarzenia.
Rozumiem, że wg Was, powinien być dodatkowy pracownik
biegający po całym zajeździe i kontrolujący m.in.
kible na bieżąco, ale wówczas ceny posiłków byłyby
jeszcze wyższe.
Reasumując, drodzy Warszawiacy, jeśli macie
grubsze portfele i większe wymagania, to nie
odwiedzajcie michałowej ani "pod złamanym ringiem" -
są dla Was lepsze i droższe restauracje wymienione
choćby w tym wątku.
> W koncu
> szef przykazal 10 pierogow na stole zostawic.
I zobowiązał się, że za nie zapłaci, więc straty
finansowej nie mieliście. Jakoś nie piszesz o tym,
ciekawe dlaczego...