To się zmieniło. Ja jadłam w knajpie w Rzędkach zaraz po jej otwarciu i było bardzo ok, wierzcie mi. Bardzo dobre jedzenie, duże porcje (zwłaszcza pierogi - pycha), względne ceny. Obsługa może nie jakaś super profesjonalna (młoda, choć mało dynamiczna:-), ale miłe dziewczyny. Widać na początku bardziej się starali bo chcieli przyciaagnąć klientów, albo własciciel sie zmienił, bo już od dłuższego czasu słyszę, że tam się pogorszyło pod każdym względem. Do Michałowej jakoś mi się nie chce zachodzić, od czasu kiedy tu na forum przeczytałam powalający wątek o rzyganiu plackiem węgierskim... Nie ma jak własna fasola po bretońsku ze słoika.