wiesz, to nawet nie chodzi o problem metody przelewu, choć przypuszczam, że jeśli chodzi o Teryho to wysyłanie w kopercie tyczy się wszystkich chcących dokonać rezerwacji. Chodzi mi raczej o sam fakt wymagania w schronisku górskim zaliczki z tego tytułu. Podczas poprzednich pobytow w Teryho zaliczyłem nawet jedną - zasłużoną - zjebę, niemniej jeśli nie łamało się podstawowych zasad kultury to Miro przybijał piątę i zapraszał za rok. Opowieści o nim raczej wiązalem z gośćmi, którzy wpierdalają się z butami na koc a potem sie dziwią , że wylatują z schroniska. Ale w momencie, jak w przeddzień wyjazdu zadzwoniłem, żeby poinformować że jednak nie przyjedziemy, bo pogoda się załamała i usłyszałem żebyśmy następnym razem szli gdzie indziej " bo my tu nie od pogodki" to mi się wyjaśniło. Jakoś takie podejście i pojęcie "schroniska" mi do siebie nie pasują - jak przechodzę Tatry z zach. na wsch. to mam do każdego "hotelu" wpierw zaliczki wysyłać? Chyba wystarczyłoby, że w przypadku nie stawienia sie do 17 tej i braku informacji rezerwacja przepada, szczególnie że schroniska w Tatrach na brak chętnych na nocleg nie mogą narzekać.