makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To prawda.
> Teraz nastał czas "instruktorów" co przychodząc na
> kurs instruktorski nie potrafią zadygać szóstki
> OS, związać się ósemką i założyć kostki. Skądinąd
> tak jak i prowadzący zajęcia z zakładania kostek
> na tym kursie.
> I możecie im skoczyć.
> Mają papier IV RP
> I co chcecie sprzątać?
> Już jest posprzątane.
>
Tu jest pies pogrzebany.
Instruktor PZA jest tylko stopniem branżowym. Nie ma żadnej kontroli nad instruktorami wykształconymi podczas 4 weekendów, i może dlatego jest nagonka na KS PZA - jest to stopień, który można odebrać.
Oczywiście będąc instruktorem PZA chciałbym aby ten stopień był naprawdę dla "spełniających wymagania". Głupio z drugiej strony powiedzieć koledze iż odszedł troszkę za dalego i raczej nie ma predyspozycji, wiedzy lub zdolności pedagogicznych. Trzeba stworzyć dobry instrument w celu zmotywowania grupy do samoksztalcenia i postępowania zgodnie z wytycznymi i nie może decydować o tym garstka ludzi.
Najprostszy sposób:
Uchwalić bardzo określone zasady i przepisy. Jak na zawodach.
Kto pilnuje- może niech środowisko instruktorów decyduje w tajnym głosowaniu czy odebrać komuś uprawnienia czy nie. Demokratyczny sposób na pewno oddali jakiekolwiek żale i zastrzeżeni do KS PZA. Jeżeli stopień ma tylko nobilitować, to instruktorowi też powinno zależeć aby jego posiadacze wyznaczali określony poziom.
Nie zgadzam się oczywiście z pomysłami Paszcza iż instruktor powinien być prawie "półbogiem". To iż pije, nie płaci alimentów, głosował na Kaczyńskich nie powinno decydować iż jest instruktorem lub nie. To właśnie to środowisko powinno płynnie wyznaczać ten poziom. Jak wszyscy uznają iz instruktor PZA musi umieć szydełkować to niech tak będzie.
Historyjka 4 (bez nazwisk ponieważ nie mam prawa wg. mojego rozumowania - nie jestem instruktorem).
Kolega X organizuje kurs (zgodny z PZA) jednocześnie przeprowadzając imprezke integracyjną. Widzieli to oczywiście inni instruktorzy PZA (większoścć wie o kogo chodzi), kursanci itp. Człowiek ten oczywiście szczyci się iż jest instruktorem PZA i szkoli tylko i wyłącznie wg. wytycznych PZA. Czy komisja powinna zareagować - od razu on i jego koledzy zwymyślają mu od Ch...., ale jak ukarze go całe środowisko to nie będzie miał komu przywalić. Szkolić oczywiście będzie nadal. Ma uprawnienia państwowe. Nie straci chleba, ale blachy już nie będzie posiadał.
P.s. Czy jest okreśłone czy instruktor może używac loga PZA i kiedy??