extreme tech Napisał(a):
> mam nadzieję, że rozumiesz, o co cho.. i naprawdę,
> polecam ci spróbowanie wspinania z własną
> asekuracją. rozwija.
Próbowałem i polubiłem, aczkolwiek na mechaniki
mnie jeszcze nie stać. Natomiast trudno mi się
zgodzić z (Twoim albo Dra Know'a) stwierdzeniem, że
obecność stałych przelotów zawsze psuje DDS.
Jak dla mnie, obicie odcinków, gdzie nic nie siada
(lub siada tylko "dla odważnych") niczego nie psuje,
a uszka i szparki mogą pozostać nieobite.
Czy samo poprowadzenie drogi nie powinno być
ważniejsze od szczegółów zastosowanej asekuracji?
CZy kompromis to zło?